niezrównoważony wsad
czy to jest ucieczka
czy to zapomnienie?
a może konieczność?
klęczę na kolanach
w ten bęben wpatrzony
na dole jest życie
wezwała mnie pralka
po dniu całym zabawy
poszedłem nad wyraz chętnie
już schodzę - krzyknę
z uśmiechem na ustach
gdy usłyszę “chodź do mnie”